piątek, 18 grudnia 2015

Najpiękniejszy prezent świąteczny

Dziś będzie nie o książkach, a o Świętach :) Ostatnio zapraszałam Was do portalu lubimyczytac.pl , pamiętacie zapewne? Poza bieżącymi informacjami o tym co w świecie literatury słychać i wieloma recenzjami użytkowników, znajdziecie tam także liczne konkursy, do udziału w których serdecznie Was zapraszam.

Wczoraj właśnie dobiegł końca jeden z konkursów pt: "Barwne dzieciństwo", w którym należało napisać o swoich najlepszych wspomnieniach świątecznych i najpiękniejszym prezencie z czasów dzieciństwa. W konkursie brało udział około 80 osób, z czego pięć najciekawszych wpisów zostało nagrodzonych książką i kolorowanką wyd. Adamada.

A dlaczego piszę Wam o tym w ogóle? Ponieważ udało mi się znaleźć w tej zwycięskiej piątce, z czego bardzo się cieszę i dlatego pragnę podzielić się z Wami moją radością :) Mój krótki tekst napisałam w biegu, kreśląc pierwsze co mi do głowy przyszło, szczerze, prosto z serca i wysłałam. Później o konkursie nawet zapomniałam, a wczoraj w skrzynce pocztowej znalazłam miłą wiadomość o wygranej! 


"Najlepsze prezenty to nie przedmioty, a emocje, a te budzi w nas drugi człowiek. Moim najwspanialszym prezentem dotychczas był niespodziewany przyjazd brata na Wigilię. Miałam 14 lat, pojechałyśmy z mamą na Święta do babci i całą długą drogę w pociągu rozmyślałam gdzie on teraz jest i jak spędzi ten świąteczny czas. Od dawna mieszkał już sam, w innym mieście i nie utrzymywał z nami zbyt często kontaktu (czasy bez komórek jeszcze). Gdzieś w środku bałam się, że będzie samotny w ten wigilijny wieczór... Tymczasem babcia przywitała nas jak zawsze bardzo serdecznie w progu mieszkania i bez słowa uchyliła drzwi do pokoju, w którym włączone były tylko światełka na choince. Na kanapie spał mój brat. Wspólnie spędzone kilka dni świątecznych pozwoliło nadrobić miesiące ciszy w naszych kontaktach. Nie mam pojęcia, co wtedy znalazłam pod choinką, nie pamiętam tego. Jedyny ważny dla mnie prezent siedział obok i zajadał się babcinymi pierogami z kapustą. Niespodzianka sprzed 20 lat wciąż jest żywym wspomnieniem i póki co nic nie przebiło tego prezentu świątecznego u mnie."


Przy okazji odkryłam ciekawe wydawnictwo z pięknymi książkami dla dzieci. Koniecznie tam zaglądnijcie. Adamada - dziękuję! Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam spokoju i wytchnienia w tej gonitwie przedświątecznej. 

ArtMagda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pisanie jest zawsze dialogiem. Czasami z sobą samym, ale częściej z czytelnikiem. Pisząc publicznie czekam na Twoją odpowiedź. Porozmawiamy?