Dziś mam dla was przedpremierową recenzję książki Olgierda Świerzewskiego "Master", której oficjalna premiera już niebawem, czyli 18 maja. Nie czytałam pierwszej jego powieści, ale z opinii znalezionych w internecie wynika, że została bardzo pozytywnie przyjęta przez czytelników. Tym bardziej więc zaciekawiona zdecydowałam się na lekturę "Mastera" Wydawnictwa Muza.
Nie potrafię streścić fabuły, bo ta jest mocno rozbudowana i wielowątkowa. W bardzo krótkim zarysie napiszę jedynie, że główny bohater Aleks Rymer jest wyrachowanym, bezwzględnym i pewny siebie finansistą w wielkiej korporacji międzynarodowej. Posiada ponad przeciętnie rozbudowany zmysł obserwacji, analizy i przewidywania, dzięki czemu udaje mu się skutecznie manipulować ludźmi. Każdego traktuje przedmiotowo, każdy jest tylko narzędziem, które po odpowiedniej obróbce może mu ułatwić osiągnięcie celu. A to że każdego można przerobić według swojej potrzeby nie ulega wątpliwości. Nie ma tu miejsca na skrupuły, empatię, uczciwe zasady gry. Aleks gotów jest na każde najbardziej niegodziwe zagranie, im bardziej nieuczciwe, tym nawet lepiej. Ryzyko i przerażenie w oczach przeciwników napędzają jego obsesyjną wolę posiadania władzy. Gardzi ludźmi, nikogo nie szanuje. Budzi skrajne emocje zarówno swoich pracowników, jak i czytelnika. Z jednej strony nie da się lubić tak zimnego, bezdusznego człowieka, z drugiej jednak nie sposób oderwać od niego wzroku, tak silnie uzależnia i fascynuje. Autor brawurowo odrysował postać głównego bohatera przedstawiając wiele płaszczyzn jego motywacji i tym samym dając nam precyzyjny portret psychologiczny mężczyzny, którego nigdy nie chcielibyśmy spotkać na naszej drodze.
Kluczowym słowem książki jest gra. Gra o władzę, pieniądze, okrutna rozgrywka finansistów na najwyższym szczeblu władzy. Gra o podziw, szacunek i uległość podwładnych. Sprawdzanie jak daleko mogą się posunąć, by przypodobać się szefowi i nie wypaść z wyścigu szczurów. Gra w której wygra tylko ten, kto potrafi przewidzieć ruch przeciwnika o kilka kroków do przodu. Gra na ludzkich słabościach, emocjach. Gra w której każdy nosi maskę, udaje przed innymi równie biegle jak przed samym sobą, że jest kimś lepszym, silniejszym. Gra sprzeczności, w której w ostatecznym starciu, w finalnych zdaniach książki dowiadujemy się, że siła Aleksa wynika z jego największej słabości.
Podoba mi się język i styl książki. Autor używa ciekawych porównań, zaskakujących chwilami, ale bardzo trafnych. Cała konstrukcja tekstu opiera się na dynamicznych dialogach, co pozwala ponad 500 stron książki przeczytać zaskakująco szybko. W treść wplecione są realne tytuły książek, filmów, nazwiska malarzy i fotografów, co sprawia, że fabuła nabiera rzeczywistego wymiaru. Zaskoczyło mnie także biorąc pod uwagę, że autorem powieści jest mężczyzna, z jaką precyzją podane są szczegóły dotyczące kobiet, jak nazwy markowych butów, perfum, czy torebek. Niby drobiazg, ale świadczący o tym, że pisarz przygotował się skrupulatnie do swojej pracy.
Czytając "Mastera" miałam skojarzenia z "Wilkiem z Wall Street" pewnie ze względu na zbliżoną tematykę, intensywność seksualnych przeżyć bohaterów i bezwzględną walkę o pieniądze. Książkę polecam, ArtMagda.
Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Muza.
Czytając "Mastera" miałam skojarzenia z "Wilkiem z Wall Street" pewnie ze względu na zbliżoną tematykę, intensywność seksualnych przeżyć bohaterów i bezwzględną walkę o pieniądze. Książkę polecam, ArtMagda.
Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Muza.
Nie słyszałam o książce "Master" ani nie znam jej autora, ale po twoim opisie widzę że książka może być ciekawa.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa! Zdecydowanie warto po nią sięgnąć. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)
UsuńKsiążka zrobiła na mnie duże wrażenie i przede wszystkim przypomniała mi, dlaczego pomimo wykształcenia kierunkowego i szansy, na pracę w korporacji, nie zdecydowałam się na wejście do takiej gry:-)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Książka wiele uświadamia, pokazuje prawdziwe oblicze korporacji, ale nie tylko. Dla mnie to przede wszystkim ciekawe i wyczerpujące studium zachowań człowieka, ktorym rządzą skrajne emocje. Gdyby nie doświadczenie przeszłości : nienawiść wobec ojca, pogarda wobec matki, zaslepienie pierwsza miłością i poczucie straty - bylby innym człowiekiem. Ech, dużo by pisać... książka robi duze wrażenie i z całą pewnością warto po nią sięgnąć.
UsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)
Ja właśnie będę czytać i nastawiam się na dobrą prozę. Poprzednia książka autora była rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńCzekam wiec na twoją recenzje. Bardzo jestem ciekawa jakie będziesz mieć wrażenia :) pozdrawiam!
UsuńUwielbiam przepastne, wielowątkowe bukwy. Stwierdzenie, że fabuła jest zbyt rozbudowana na strzeszczenie, rozbudza moją ciekawość. Dzięki za inspirację :)
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę! pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)
UsuńGdyby nie to, że właśnie parę dni temu skończyłam ją czytać, to po Twojej recenzji z pewnością sięgnęłabym po tą książkę :) Obie, jak widzę, zgadzamy się co do jednego: w książce Alexa z jednej strony nie cierpimy, a z drugiej właśnie on przyciąga. Ale zdecydowanie takiego człowieka nie chciałybyśmy spotkać w naszym realnym życiu!
OdpowiedzUsuńOczywiście! Mieć z nim do czynienia byłoby bardzo ryzykowne! Dobrze, że to tylko postać fikcyjna :)
UsuńMi również przyszedł na myśl "Wilk..", ale myślę, że to jest mocniejsze. Lubię Twój styl. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa :) pozdrawiam serdecznie!
UsuńKsiążka jest bardzo ciekawa. Uwielbiam ją od pierwszych stron.
OdpowiedzUsuńwciąga i uzależnia, prawda? :) pozdrawiam i dziękuję za komentarz!
UsuńZgadzam się że jest to swego rodzaju Polska wersja Wilka... Mam nadzieję, że doczekamy się ekranizacji.
OdpowiedzUsuńcoś jest z tym powiązaniem z "Wilkiem" na pewno, ale ostatecznie trzeba by było zapytać samego autora o inspiracje :) Książka ma ogromny potencjał! to niemal gotowy scenariusz na kasową ekranizację :) pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny i komentarz.
Usuń