Gdy zerknęłam na okładkę najnowszej książki Renaty Kosin w pierwszej chwili pomyślałam, że czeka mnie babskie czytadło. Pewnie będzie ckliwie i banalnie, skwitowałam. Nic jednak bardziej mylnego! Kolejny raz sprawdza się formuła - nie oceniaj książki po okładce. Najnowsza powieść Renaty Kosin "Sekret zegarmistrza" okazała się znakomitą lekturą.
Już od pierwszych stron autorka zaskakuje plastycznymi opisami, które jednak nie przytłaczają treści, a stanowią jej subtelne dopełnienie. Rytmiczne dialogi nadają powieści tempa niczym precyzyjne trybiki w zegarku. Język jest płynny, poprawny i przyjemny w odbiorze. Fabuła wciąga i intryguje, jak dobra powieść detektywistyczna. Kolejne wątki przeplatają się bardzo zgrabnie tworząc coraz wyraźniejszy obraz całości. Lubię ten stan, gdy nie sposób odłożyć książkę, gdy kolejne strony przelewają się przez palce i nagle zaskoczona czytam ostatnie zdanie powieści. Jeżeli i ty lubisz takie uzależnienie od czytanie, to jest to zdecydowanie książka dla ciebie!
Główna bohaterka Lena mieszka w starym dworku dziadków, z którymi w dzieciństwie była bardzo mocno związana emocjonalnie. W życiu dorosłym przykłada nadmierną wagę do pamiątek przeszłości. Idealizuje dziadków, nieustannie rozpamiętuje minione dni. Pielęgnując w sobie sielankowy obraz dawnych czasów nie do końca zgodny z rzeczywistością, odcina się od życia teraźniejszego i nie dostrzega problemów w relacji z mężem i dorosłą już córką. Początkowo niechętna, by przeprowadzić konieczny remont dworku, w końcu decyduje się na rozbiórkę starego pieca kaflowego, w którym nieoczekiwanie znajduje mundur żołnierza rosyjskiego oraz nadpalony pamiętnik. Tajemnicze przedmioty rozbudzają ciekawość zarówno głównej bohaterki, jak i czytelnika. Lena rozpoczyna śledztwo, snuje w głowie liczne wersje zdarzeń i z przerażeniem odkrywa, że znaleziska z pieca kryją mroczny sekret jej rodziny. Ciekawość bierze jednak górę nad strachem. Zaintrygowana nieznaną historią przodków decyduje się na wyjazd do Francji, dokąd prowadzą kolejne poszlaki. W podróży towarzyszy jej córka Ksenia. Wspólne zaangażowanie oraz dramatyczne przeżycia zbliżają kobiety. Ku ich zaskoczeniu dawna tajemnica rodzinna pomaga odbudować nadszarpnięte więzi.
Podróż jest tu wielowymiarowa: to dosłowna wyprawa na Lazurowe Wybrzeże, to ściganie przeszłości i przede wszystkim poszukiwanie własnej tożsamości, swojego miejsca na ziemi. "Sekret zegarmistrza" jest ciepłą, klimatyczną opowieścią, w której każdy przedmiot ma duszę a bohaterowie szukając duchów przeszłości odnajdują tak naprawdę siebie. Bardzo polecam, ArtMagda.
Książkę otrzymałam do zrecenzowania od Wydawnictwa Znak. Klik w foto okładki, by przejść do strony z recenzją wydawcy.
Główna bohaterka Lena mieszka w starym dworku dziadków, z którymi w dzieciństwie była bardzo mocno związana emocjonalnie. W życiu dorosłym przykłada nadmierną wagę do pamiątek przeszłości. Idealizuje dziadków, nieustannie rozpamiętuje minione dni. Pielęgnując w sobie sielankowy obraz dawnych czasów nie do końca zgodny z rzeczywistością, odcina się od życia teraźniejszego i nie dostrzega problemów w relacji z mężem i dorosłą już córką. Początkowo niechętna, by przeprowadzić konieczny remont dworku, w końcu decyduje się na rozbiórkę starego pieca kaflowego, w którym nieoczekiwanie znajduje mundur żołnierza rosyjskiego oraz nadpalony pamiętnik. Tajemnicze przedmioty rozbudzają ciekawość zarówno głównej bohaterki, jak i czytelnika. Lena rozpoczyna śledztwo, snuje w głowie liczne wersje zdarzeń i z przerażeniem odkrywa, że znaleziska z pieca kryją mroczny sekret jej rodziny. Ciekawość bierze jednak górę nad strachem. Zaintrygowana nieznaną historią przodków decyduje się na wyjazd do Francji, dokąd prowadzą kolejne poszlaki. W podróży towarzyszy jej córka Ksenia. Wspólne zaangażowanie oraz dramatyczne przeżycia zbliżają kobiety. Ku ich zaskoczeniu dawna tajemnica rodzinna pomaga odbudować nadszarpnięte więzi.
Podróż jest tu wielowymiarowa: to dosłowna wyprawa na Lazurowe Wybrzeże, to ściganie przeszłości i przede wszystkim poszukiwanie własnej tożsamości, swojego miejsca na ziemi. "Sekret zegarmistrza" jest ciepłą, klimatyczną opowieścią, w której każdy przedmiot ma duszę a bohaterowie szukając duchów przeszłości odnajdują tak naprawdę siebie. Bardzo polecam, ArtMagda.
Książkę otrzymałam do zrecenzowania od Wydawnictwa Znak. Klik w foto okładki, by przejść do strony z recenzją wydawcy.
Uwielbiam takie książki. Z chęcią ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę że Cię zainteresowałam i czekam na Twoją recenzję :)
UsuńLubię czytać książki, ale ostatnio jakoś nie mogłam trafić ta taką wciągającą :) chyba już znalazłam ;) przeczytam przy najbliższej okazji :) pozdrawiam rekodzielo-kasi.blogspot.com
OdpowiedzUsuńpolecam szczerze! i dziękuję za komentarz, pozdrawiam :)
UsuńPrzyznam, że zachęciłaś mnie tym opisem. Muszę się rozejrzeć, gdzie można ją dostać :)
OdpowiedzUsuńpolecam zakupy w księgarni znak.com.pl - często mają obniżki cen i fajne promocje :)
Usuńdziękuję za odwiedziny, pozdrawiam!
Przyznam szczerze, że zaciekawiłaś mnie swoją recenzją, bo rzeczywiście okładka nie zachęca i gdybym pewnie zobaczyła ją w księgarni, to bym ją ominęła.
OdpowiedzUsuńMiałam to samo pierwsze wrażenie, ale na szczęście zostałam pozytywnie rozczarowana :)
Usuńpozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!