wtorek, 16 sierpnia 2016

Recenzja przedpremierowa "Wszystkie kolory nieba" Krystyna Mirek, Znak

Znasz to uczucie, gdy książka jest tak dobra, że pod koniec lektury zwalniasz tempo czytania, by odwlec nieuniknione zakończenie? Przewracasz ostatnią stronę i wiesz, że poczucie niedosytu będzie uwierać jeszcze długi czas. Dopiero co zaprzyjaźniłeś się z bohaterami, dopiero co wgryzłeś się w intrygę, a tu koniec historii i radź sobie sam czytelniku z domysłami, co było dalej.

Wszystkie kolory nieba, Mirek, recenzja, Znak, ArtMagda, subiektywnie
Autorzy bywają jednak łaskawi, zwłaszcza jeżeli są świadomi oczekiwań czytelników. Zdarza się, że piszą kolejną część powieści pozwalając nam na ponowne spotkanie z ulubionymi bohaterami. "Wszystkie kolory nieba" to dalsze losy Igi i Wiktora, których mogliście poznać w "Większym kawałku nieba" - powieści obyczajowej Krystyny Mirek. I tak jak przy pierwszej recenzji, tak i teraz mam same pozytywne wrażenia po lekturze.

Książkę czyta się szybko i płynnie, naturalne dialogi narzucają wysokie tempo. Bohaterowie naszkicowani w pierwszej części teraz pozwalają poznać się lepiej, a przedstawiony świat nabiera realnych kształtów. Autorka odmalowuje zdarzenia w sposób autentyczny, prosty i szczery. Czytelnik wpada w środek historii, angażuje się w nią bez chwili wahania i z ogromnym zaciekawieniem obserwuje rozwój sytuacji. Powiększa się także wachlarz postaci, a każda z nich wzbogaca fabułę o niebanalne wątki. Czujnym, niezwykle wrażliwym okiem autorka obserwuje świat i związki międzyludzkie dzieląc się z nami trafnymi spostrzeżeniami. 

Niecodziennym doświadczenie już od samego początku książki było dla mnie poczucie, że czytam o kimś, kogo dobrze znam. Wiedziałam, jak zachowa się Iga w bezpośredniej konfrontacji z roszczeniowym ojcem alkoholikiem. Wiedziałam też jakie targają nią wątpliwości, co do słuszności podjętych decyzji i obranej drogi. Wiedziałam w końcu, że ma w sobie dość siły, by zawalczyć o swoje szczęście. Przewracałam kolejne strony i czułam, jak narasta we mnie poczucie sympatii, jakbym czytała o bliskiej osobie. Jest to zapewne cecha wielu książek, które powstają jako kontynuacje historii i duże ułatwienie dla czytelnika - wejść na dzień dobry w dobrze znaną scenerię. Ale też istnieje ryzyko, że autor nie będzie w stanie drugi raz zbudować takiego napięcia i niczym nas już nie zaskoczy. Na szczęście Krystyna Mirek poradziła sobie znakomicie, oby dwóch książek nie byłam w stanie odłożyć przed końcem lektury!

"Wszystkie kolory nieba" to powieść obyczajowa z historią tajemniczego pierścionka w tle. To pokrzepiająca i ciepła opowieść o tym, że warto uwierzyć w siebie i świadomie realizować swoje marzeniaKsiążka ma oficjalna premierę 18 sierpnia 2016, ale w księgarni internetowej Wydawnictwa Znak możecie kupić ją już dziś. Zapraszam was także do Klubu Dobrych Emocji, który zrzesza autorów i czytelników dzielących się pozytywnymi stronami życia. 

Polecam, ArtMagda.

Bezpłatny egzemplarz książki otrzymałam do zrecenzowania od Wydawnictwa Znak

6 komentarzy:

  1. Lubię powieści obyczajowe, chociaż ostatnio coraz częściej po nie sięgam. Na prozę Pani Mirek mam ochotę od dawna, a Twoja opinia jeszcze bardziej ją pogłębiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam szczerze :) pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny, ArtMagda.

      Usuń
  2. Nie miałam jeszcze styczności z tą pisarką, ale przy najbliższej wizycie w bibliotece mam zamiar to zmienić. ;) Tej zapewne jeszcze nie będzie, ale rozejrzę się za czymś innym, co może mnie również zaciekawi jak ta pozycja. ;)

    Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie na ostatnie chwile konkursu, który kończy się o 23:59. ;) Przy okazji też zapraszam na rozdawajkę. ;)
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno warto zapoznać się z twórczością K. Mirek, polecam :) Dziękuję za odwiedziny i komentarz.

      Usuń
  3. Lubię taką literaturę - chętnie przeczytam :) Dopisuję do swojej listy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że zachęciłam Cię do lektury. Polecam najpierw przeczytać część pierwszą https://subiektywnieoliteraturze.blogspot.com/2016/06/recenzja-wiekszy-kawaek-nieba-krystyna.html :)
      Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!

      Usuń

Pisanie jest zawsze dialogiem. Czasami z sobą samym, ale częściej z czytelnikiem. Pisząc publicznie czekam na Twoją odpowiedź. Porozmawiamy?